środa, 3 kwietnia 2013

Takie tam, z zaskoczenia.

Powróciłam, ot tak sobie, z zaskoczenia.

Po prawie roku przerwy od blogowania złapałam się na tym, że zastanawiałam się, jak opisałabym swój wczorajszy dzień na blogu. Tak, sama nie mogłam w to uwierzyć; przecież do tej pory cierpiałam na totalny brak weny, objawiający się w niemożności napisania czegokolwiek, a co więcej - na samą myśl o pisaniu odechciewało mi się nawet próbować. Więc nie tylko brak weny, a i jakiś dziwny pisaniowstręt trzymały mnie przez rok z dala od blogosfery.

Inną kwestią, która przyczyniła się też zarówno do mojej nieobecności, jak i do przeniesienia się właśnie tutaj, były wciąż niezrozumiałe dla mnie poczynania Wielkiego Onetu, który teraz dla mnie spadł do rangi gorzej niż dna. To, co zrobili z moim ukochanym, dopieszczanym Plakatowym - jest niewybaczalne. Z drugiej strony, pomogli mi podjąć decyzję, która i tak od jakiegoś czasu już we mnie dojrzewała; decyzję nie tyle o zawieszeniu bloga, ale o przemyśleniu sobie kilku kwestii, odpoczynku od blogowania i zaczęcia z nową siłą, nowymi pomysłami i... być może w nowym miejscu.

Z czasem tak odzwyczaiłam się od pisania bloga, że pogodziłam się już nawet z myślą, że nigdy więcej do tego nie powrócę. Jednakże sprawdziło się stare jak świat powiedzenie, że kobieta zmienną jest. Jeszcze tydzień temu nie podejrzewałabym się o to, co robię teraz, a tu proszę! Jak widać, potrafię zaskoczyć nawet samą siebie.

Nie da się też ukryć, że trochę się w moim życiu przez ten rok zmieniło. Dlatego ten obecny blog nie jest wierną kopią Plakatowego, a ja nie przybrałam tego samego nicku. Jednakże możecie się spodziewać kontynuacji starego stylu, z jednoczesnym otwarciem na nowe pomysły, bo ja nigdy nie ukrywałam, że całkowicie zdrowa na umyśle nie jestem i nigdy nie wiadomo, co mi do głupiego łba strzeli. Mam nadzieję, że uznacie to za zaletę.

Także Panie i Panowie, cieszcie się lub nie, ale... wróciłam! I na razie nigdzie się już nie wybieram. Enter.

3 komentarze:

  1. Braciszek melduje się na posterunku :) Niech nam to nowe Twoje blogowe dziecię zdrowo rośnie i chowa się radośnie! ;)))

    Czyli mam rozumieć, że adres Plakatowego u siebie na Polance zamienić, tak?

    Ściskam Cię mocno!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam na pokładzie :) Plakatowego możesz zostawić, napiszę tam odsyłacz do tego miejsca, bo a nuż ktoś tam jeszcze zagląda. Turkusowy to odrębna historia, należy mu się odrębne miejsce, nie sądzisz? :)

      Usuń
    2. Ktoś na pewno tam zaglądał i zagląda - na przykład ja :) Teraz będę częściej wpadać tutaj :)

      Skoro odrębna historia, to u mnie też odrębne miejsce mieć będzie :)

      Do zobaczenia!! :*

      Usuń